czwartek, 3 stycznia 2013

MSZA W INTENCJI UZDROWIENIA

Nie wiem za bardzo, jak to napisać, ponieważ po pierwsze, nie chcę ingerować w bloga Marty, a po drugie nie chcę nikogo urazić.
Rozmawiałam rano z Przyjaciółką Rodziny i obie uznałyśmy, że idea tej intencji jest słuszna i bardzo piękna, ale bardzo byśmy prosiły o nie robienie z tego widowiska. *
Ja naprawdę wiem, ze wszystko to są szczere intencje, płynące prosto z serca, ale pomyślmy trochę o Rodzinie, która potrzebuje spokoju. Nie wiem, jak to wszystko ująć w odpowiednie słowa...


Marta na pewno ucieszy sie z Waszej inicjatywy, wiemy jak dla Niej ważna jest Modlitwa, ale zachowajmy umiar...

*przepraszam za kolokwialne wyrazenie

60 komentarzy:

  1. czy Marta czuje się choc odrobinę lepiej?

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety, nie...dostaje silniejsza morfine i dzisiaj kolejna chemia, miala punkcje, wyniki beda w sobote...

    OdpowiedzUsuń
  3. WITAM WSZYSTKICH!

    Na początku chciałam powiedzieć, że informację które już tutaj przekazywałam pochodzą od mamy Marty z którą jestem w stałym kontakcie. Poza tym w piątek (28.12) byłam u Martuśki w szpitalu i sama widziałam jak wygląda sytuacja.
    Cieszy fakt, że osoby odwiedzające ten blog, znające Marte jak i te, które jeszcze nie zdążyły jej poznać tak gorliwie modlą się o jej uzdrowienie, ale proszę Was o powściągliwość i nie robienie z tego przedstawienia. Przecież wystarczy zamówić mszę i podać jej datę, godzinę i Kościół, w którym będzie się odbywać. Z pewnością nie każdy będzie mógł się na nią udać, ale część osób na pewno przyjdzie.
    Uważam, że komentarze typu: że na takiej mszy powinni być bliscy, rodzina itp. są nie na miejscu. Lekarze określają stan Marty jako krytyczny, jej mąż czuwa cały czas przy niej, na zmianę z rodzicami, bratem i najbliższymi. Marta potrzebuje non stop opieki, by podać jej pić, podnieść (sama nie ma na to siły – poza tym jak już było pisane ma niedowład prawej strony ciała). Jak oni w takim momencie mają wyjechać z Leipzig i przyjechać na mszę w Polsce? Czy ktoś się zastanowił wypisując takie rzeczy.
    Przykro mi jeżeli kogoś urażę tym wpisem ale teraz rozumiem jak Marta denerwowała się czytając te wszystkie oczerniające ją komentarze i nie będę obojętna na takie rzeczy. Pan Bóg słucha każdej modlitwy nawet tej wyszeptanej w łóżku przed zaśnięciem.

    Karolina Bach

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale właśnie taka jest idea- żeby zamówić msze. I to wszystko. No i właśnie czytelnicy bloga się organizują, żeby to zrobić. Nikt tu nie robi żadnego widowiska, chcemy tylko pomóc a modlitwa to jedyne co możemy zrobić- my, czytelnicy bloga. Czytam bloga Marty od długiego czasu i prócz bardzo ciepłych i empatycznych komentarzy nie widziałam tu żadnych innych, o oczerniających nie wspominając. A odnośnie tego, co Nikola powiedziała- "Pomyślmy trochę o Rodzinie, która potrzebuje spokoju.". Przecież nikt nie ingeruje tu w sprawy rodziny Marty to raz. A dwa- czy rodzina nie będzie spokojniejsza wiedząc, że tyle osób modli się za Martę i nawet organizuje się, żeby zamówić mszę?

      Usuń
    2. Droga Karolino przekaż mamie Marty że bardzo dużo osób modli się za Nią! Niektorzy zamówią Mszę, inni zmówią pacierz przed snem - wszyscy bardzo chcą usłyszeć dobre wiadomości.

      Usuń
    3. Marzena, mam na myśli kolejne zbiórki pieniędzy...

      Usuń
    4. Oczywiście wszystko przekaże, w sobote mam dzwonić do cioci, przekaże wszystko co usłyszę
      pozdrawiam

      Usuń
    5. Nikola Ka, ale żeby zamówić mszę (na czym nam zależy) trzeba mieć pieniądze. Więc się zrzucamy i ot.

      Codziennie odmawiam różaniec w intencji Marty, modlę się też o to, aby we mnie było tyle Boga ile w niej. Marta przez swojego bloga nawraca ludzi, mnie też. Uwielbiam ją i modlę się nieustannie o to, aby jej Anioł Stróż opiekował się nią dzień i noc.

      Usuń
  4. Nikola bardzo dobrze to ujęłaś :) Karolino - zgadzam się, też uważam pomysł tej Mszy za bardzo dobry, dokonałam wpłaty, nieważne jakiej wysokości, nakłaniam innych by dołączyli się do intencji, ale nie uważam, by obecność na tej mszy była tak istotna jak sama inicjatywa i modlitwa - przecież to nie ma być pokaz. Miejsce rodziny jest przy Marcie. Osobiście w czasie trwania tej mszy będę się gorliwie modlić, ale nie wybieram się tam i nie uważam, że robię źle. Poza tym najważniejsza jest Marta i jej zdrowie

    OdpowiedzUsuń
  5. widze, ze jazda w moja strone, ale ja nie napialam, ze Rodzina ma byc i juz.. czytajac na stronie parafii historie ludzi cudownie uzdrowionych byly opisy jak to Rodzina podczas Mszy modlila sie za chorego. z reguly tak jest, ze jesli Msza odbywa sie w intencji jakies osoby to przewaznie znajduja sie tam ludzie w jakis sposob powiazani wzajemnie, niekoniecznie wiezami krwi i tylko to mialam na mysli. zdaje sobie sprawe, ze cala Rodzina jest przy Marcie i nie przeszlo mi przez mysl ze Rodzice, Maz czy Brat maja sie odrywac od Jej lozka. mialam na mysli tylko to ze moze ktos mieszka w tamtych okolicach , bo przeciez bloga sledza ludzie z calej Polski, moze tam maja Rodzine , znajomych,mialam na mysli to, ze dobrze by bylo, zeby podczas Mszy byl ktos kto by wiedzial po co tam jest, kto wie kim jest Marta i przez co przechodzi.. do glowy mi nie przyszlo by robic z tego jakiegos typu widowisko, bo przeciez juz nie jedna masza w intencji Marty sie odbyla.. caly czas sie modle o cud i przykro mi, ze ktos zle mnie odebral, ale przeczytawszy swoje wczesniejsze wypowiedzi ,musze stwierdzic, ze nie ma tam zdania, ze Rodzina ma uczestniczyc we Mszy, a tymbardziej nigdy, ale to nigdy nie oczernilam Marty. mysle, ze powinnismy uwazniej czytac swoje komentarze nim zaczniemy sie osadzac. pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie... Nie wprowadzajmy tu niemiłej atmosfery, bo to nie służy Marcie... Monik - ani Karolina ani Nikola nie chciały Cię urazić i to zaznaczyły na wstępie... Nie myśl o tym, nikt nie myśli o Tobie na pewno źle, jesteś fajną osobą, chcesz pomóc, sytuacja jest trudna, a w trudnych sytuacjach łatwo sprawić komuś przykrość niechcący. Pomódlmy się za Martę wszyscy wspólnie, chociaż każdy gdzie indziej i uśmiechajmy się do Marty będąc na Jej blogu zamiast patrzyć bykiem na siebie nawzajem - wszyscy jesteśmy w jednym obozie - nie zapominajmy o tym :)

      Usuń
    2. to nie ja taka atmosfere wprowadzilam.. cytuje moje slowa " a czy ktos wybiera sie na Msze? z tego co czytalam to zawsze ktos z bliskich , czy to Rodzina czy Przyjaciele czy inni zyczliwi ludzie uczestnicza w takiej Mszy.. jak pisalam ja niestety mam daleko :( gdybym miala z kim dziecko zostawic to nawet bym sie nie zastanawiala.." nie napisalam, ze ktos musi tam jechac. weszlam wczoraj wieczorem na strone sanktuarium, znalazlam zakladke, gdzie byly historie osob, ktore wyzdrowialy po modlitwie i mszy w tym wlasnie sanktuarium. kazda jedna historia mowila o tym, ze ktos z bliskich zawsze byl na miejscu i uczestniczyl w modlitwie. nie mialam na mysli ze ma to byc koniecznie Rodzina. chodzilo mi tylko o to, ze dobrze by bylo, gdyby ktos (nawet osoba nieznajaca osobicie Marty, tak jak np ja , osoba z bloga) zaniosl swoje modly osobiscie przed oltarz, do Matki Bozej, ktos, kogo intencje sa szczere i plynace prosto z serca, a nie , zeby byly tam tylko przypadkowe osoby, ktore w zaden sposon nie utozsamiaja sie z Marta i z tym co spotkalo Ja i Jej bliskich. mnie tam tez niestety nie bedzie, dlatego chcialam poznac date i godzine, zeby moc pomodlic sie niekoniecznie tam. nie mialam zlych zamiarow.

      Usuń
    3. Monik, ja wiem, że nie miałaś nic złego na myśli...:)

      Usuń
    4. Monik, na pocieszenie powiem Ci, że ja nie miałam żadnych problemów ze zrozumieniem Cię ;)

      Usuń
  6. Życzę z całego serca bliskim Marty dużo siły i optymizmu, aby mogli ją wspierać w tych trudnych chwilach. Sama byłam w niemal identycznej sytuacji, więc wiem jak trudne jest patrzenie na ukochaną osobę, która cierpi ze świadomością, że nic nie możemy zrobić. Nie ma jednak wątpliwości, że sama obecność rodziny pomaga. Trzymajcie się kochani i nie traćcie wiary. A Ty Marto walcz.

    OdpowiedzUsuń
  7. Całym sercem jestem z Martą i modlę się za nią każdego dnia. Ja i cała moja rodzina. Wierzę że ta wspaniała, dzielna dziewczyna z tego wyjdzie. Cuda się przecież zdarzają, więc wspólnie razem módlmy się o cud. Jutro pójdę do mojego księdza, zamówię Mszę Świętą w intencji Marty... To nie może się tak skończyć... Ona musi wyzdrowieć. Proszę módlmy się o to wszyscy razem, wierzę, że Pan Bóg i Matka Boska nas wysłuchają...

    OdpowiedzUsuń
  8. Zrozumcie, nie jest mi łatwo tu pisać, znajdować odpowiednie słowa, być może jestem zbyt przejęta tym wszystkim...Ja nikogo nie oceniam, powtarzam, wiem, że wszystko to płynie z Waszych serc i Wasza bezinteresowna dobroć daje siłę Marcie do walki, bo wie, jak wielu ludzi jest z Nią, w myślach, w modlitwie. Nie chcę, żeby ten blog kogokolwiek dzielił, żeby ktokolwiek poczuł się tutaj źle.

    OdpowiedzUsuń
  9. No może teraz ja:) Nie wiem jakim cudem mi wyskakuje jakiś login,ale nie i to chodzi! Módlmy się wszyscy o zdrowie Martusi! Ale czy trzeba pieniędzy? Czy o kasę się wszystko rozchodzi? Czy Ksiądz,który odprawi mszę i ma przelew zrobi to lepiej od księdza z prowincji,który zrobi to za darmo? Przepraszam, jestem katoliczką,i zawsze ufam Bogu ! I zawsze powtarzam: niech się dzieję wola Boska"Martusiu!możem,ja niegodna,ale trzymam kciuki! Pozdrawiam Ciebie i Twoją trzymaczkę kciuków Marzenkę, do której z niecierpliwością zaglądałam co dzień i widzę ,że wiernie o Ciebie walczy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie chodzi o to , ze Ksiadz za zaplata zrobi to lepiej, tylko o to, ze akurat w tym sanktuarium dochodzi do cudownych uzdrowien.. Tak juz sie przyjelo, ze za zamawiana Msze wplaca sie 'co łaska'. Za Msze w intencji uzdrowienia, za Chrzest, Ślub czy kazdy inny Sakrament wplaca sie na rzecz Kosciola datki. Każdy kto chce wplaca pieniazki bezposrednio na konto Parafii a nie osob prywatnych. Ja osobiscie czekam na szybkie info kiedy ta Msza sie odbedzie. Milej nocy wszyskim zycze.

      Usuń
  10. Boże, Ojcze Wielkiej Dobroci i Miłości,
    wysłuchaj naszych modlitw
    za wszystkich ludzi chorych z naszej ludzkiej społeczności,
    wszystkich tych, którzy są w potrzebie,
    wszystkich tych, którzy cierpią na duszy i na ciele,za nasza Marte,
    daj im wszystkim pociechę i uzdrowienie.

    Boże, pokaż swoje Miłosierdzie,
    zamknij ich rany, ulecz choroby i duszy okaleczenie
    daj im trwałe zdrowie i wyzwolenie,
    daj ukojenie, pocieszenie i zbawienie,
    Prosimy o to przez Jezusa Chrystusa, Syna Twojego,
    który leczył tych, którzy uwierzyli.
    Prosimy Cię przez Maryję - Matkę Jego.

    O Słodki Jezu i Dobra Matko,
    pocieszycielko chorych, wstawcię się za nimi.
    Umocnijcie też serca ich rodzin i napełnijcie ich nadzieją,
    niech nie upadają w tych ciężkich godzinach.

    Panie Boże, modlimy się za wszystkich,
    których dzisiaj dusza przybita jest mieczem boleści,
    Z ufnością Cię Panie Boże prosimy,
    bo wierzymy, że leczysz tych,
    którzy w Ciebie uwierzyli. Amen.03/01/2013

    OdpowiedzUsuń
  11. Przez chwile poczułam się tu jak na rynku.....
    "W nawróceniu i spokoju jest wasze ocalenie,
    w ciszy i ufności leży wasza siła."(księga Izajasza 30)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gosiu,zgadzam się z Tobą.Chyba tylko ten, komu ta choroba odebrała najbliższych i ten kto był w tym piekle wie,co w takich chwilach jest najważniejsze....Wiadomo, nadzieja umiera ostatnia,ale spokój jest teraz najcenniejszy dla tych ,którzy trwają przy lóżku chorego i trzymają jego kruchą dłoń,wsłuchują się w oddech,zwilżają usta...Módlmy się,ale bez tego całego zamieszania...W rękach Pana Boga los Marty...

      Usuń
    2. Zamiast milczeć wolimy się zorganizować i pomóc a że nie mamy innego miejsca, żeby to zrobić (omówić szczegóły i zebrać pieniądze) więc robimy to tu. Prócz modlitwy osobistej zamawiamy mszę, bo chcemy zrobić coś więcej. To nie rynek, bo na rynku przypadkowi ludzie nie organizują się, aby pomóc dziewczynie, której nawet się nie widziało a to co nazywacie "całym zamieszaniem" jest organizowaniem pomocy.

      Usuń
  12. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  13. CZy msza za uzdrowienie Marty została zamówiona??

    OdpowiedzUsuń
  14. KOCHANA MARTO JESTEM I GORACO CIE WSPIERAM MODLITWA DO NASZEGO PANA O TWOJE WYZDROWIANIE .GLEBOKO W TO WIERZE .NAWET NIE DOPUSZCZAM MYSLI ZE MOGLOBY BYC INACZEJ .JA WIEM ZE JEST TERAZ CIEZKO ,ALE JUZ NIEDLUGO BEDZIE LEPIEJ .BOG NAD TOBA CZUWA .SLONKO TAK DZIELNIE WALCZYSZ ,TO NIE NA MARNE .WYGRASZ MARTUNIU !!!BOG CI POMOZE .SCISKAM

    OdpowiedzUsuń
  15. Martusia trzymaj się... W święta myślałam o Tobie i modliłam się, chciałabym przekazać Tobie wszystkie dobre prądy i myśli
    Bądź dzielna

    OdpowiedzUsuń
  16. Marta modlimy się za Ciebie i jesteśmy z Tobą!

    OdpowiedzUsuń
  17. Widzę, że co najmniej kilka osób jest zainteresowanych modlitwą w intencji Marty w formie Mszy Św. w Wąwolnicy. Monik podziwiam Twoje zaangażowanie, widać jak bardzo jesteś empatyczna i z pewnością wiele w Tobie dobra,bezinteresowna modlitwa jest przejawem naszego człowieczeństwa. W związku z tym, że tak gorąco zareagowałaś, proponuję, abyś ustaliła datę Mszy, bo widzę, że temat się rozmyje a liczy się czas. Pomódlmy się, w skupieniu i ciszy, w czasie, gdy będzie odbywała się Msza, to nie będzie zakłócało spokoju Rodziny, a Marcie i nam da nadzieję i siłę. Zresztą ktoś z jej bliskich tak wyżej proponował. Proszę podaj datę jeśli się zgodzisz (czytam, że jest już kilka wpłat).

    Marto, chcemy Ci pomóc, tak jak możemy najlepiej.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja zaraz zadzwonie do Wąwolnicy i popproszę o rozmowę z ks Pędziołem. Jak się dowiem konkretów to od razu napiszę. Też się obawiam,że temat ucichnie i z Mszy beda nici. Szukam numeru i dzwonię. Głeboko wierze, ze nasze modlitwy beda wysluchane a Sanktuarium kryje w sobie potezne moce, w tym moce uzdrowienia Marty.

    OdpowiedzUsuń
  19. Monik pytałam gdyż chciałam dziś dzwonić, dopiero z pracy przyszłam i przeczytałam właśnie, oki w takim razie to ty zajęłaś sie sprawą super. Czekamy teraz na wieści od ciebie ja pieniażki tez już wpłaciłam:):):):)
    Martuś jesteśmy z tobą!!!

    OdpowiedzUsuń
  20. Marta walcz kochana walcz!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  21. Właśnie rozmawiałam z innym księdzem, mam już nr do ks Pęzioła, ale mam dzwonić o 19, ponieważ teraz trwa Msza, mam nadzieję,że się dodzwonię i coś ustalę, od razu dam Wam znać.

    OdpowiedzUsuń
  22. Dzwonie i dzownie.. cisza.. sygnal wolny, ale nikt nie odbiera :( to jest nr stacjonarny do ks Pęzioła, moze juz dzis nie byc dostepny, bede probowala.. jesli nie dzis to jutro, mam nadzieje, ze pomimo tego ze to sobota to jednak uda mi sie dodzwonic.. niestety czasu coraz mniej.. jesli ktos chce probowac razem ze mna to to jest nr 81 8825968.. przeczytalam na stronie , ze Msze w intencji uzdrowienia odbywaja sie w co 4 sobote miesiaca.. jesli uda mi sie skontakotwac z Ksiedzem to od razu bede probowala wywalczyc termin Mszy najdalej na dzien nastepny.. lapie za telefon i probuje dalej. pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  23. Oki jutro z wejde na bloga jak sie nie dodzwonisz bede tez probować, damy rade:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja z nadzieją próbowałam prawie do godz 21 wisialam na telefonie, ale bez skutku .. jutro zaraz po brzebudzeniu zaczynam od nowa. Marita, jabys dodzwonila się pierwsza to proszę daj znać.

    OdpowiedzUsuń
  25. Marto wierze w Ciebie calymi silami, i wiem ze Bog napewno Ci pomorze przetrwac ten bol.

    OdpowiedzUsuń
  26. Zgadzam sie z glowna trescia, ze idea intencji, mszy, modlitwy jest piekna, ale zastanowcie sie moi drodzy tak chwile, czy naprawde myslicie, ze sa miejsca bardziej i mniej swiete? Ze gdzies tam trzeba sie pomodlic, zeby bylo dobrze? Ze gdzies Bog na slyszy bardziej, a gdzies mniej i ze trzeba zaplacic, zeby sluga bozy szepnal dobre slowko? Podejrzewam, ze Pani ktora to zaproponowala jest z tamtej okolicy i to jej 'lokalna swiatynia', takich miejsc jest mnostwo sa znane glownie lokalnie, w moich rodzinny stronach np. Obory, a w Polsce Czestochowa.
    Mysle, ze jesli naprawde chcemy pomoc, pomodlmy sie gleboko z calego serca, opowiedzmy komus porywajaca historie dziewczyny, ktora poprzez swoja wiare zmienila i otworzyla serca wielu ludziom. Poprosmy naszych bliskich o modlitwe, dajmy na msze lokalnie. Podajmy te swiadectwo wiary wlasnym czynem, sprawmy by ta historia poruszyla kolejne serca i naklonila jak najwiecej z nas do wspolnej modlitwy, jakiejkolwiek, ale w jednej intencji i z glebokiego serca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, zgadzam się Mama w UK :) że jest więcej takich miejsc, ale ponieważ ktoś zaproponował to miejsce przystaliśmy wszyscy na nie, ponieważ to lepszy pomysł niż np. mój kościół parafialny, który nie należy do miejsc słynących z uzdrowień a Wąwolnica tak. Natomiast jeśli chodzi o pieniądze, to osobiście jestem wrogiem kopert wręczanych księżom z okazji kolędy, ślubu, mszy itp. niektórzy księża mają nawet cenniki a cele na które przeznaczają te pieniądze czasami do szczytnych nie należą i przykładów nie musiałabym szukać daleko. Na mszę w intencji uzdrowienia Marty postanowiłam dać pieniądze, bo ksiądz to tylko postać, ziemski zastępca Pana Jezusa a mszę odprawia On. Przemyślałam tę kwestię i doszłam do wniosku, że tu chodzi o ofiarę i nie o duże kwoty tylko o odmówienie sobie czegoś co się lubi np. czekoladki, piwka, papierosa i ofiarowanie tej kwoty w intencji. Ofiarujemy te pieniądze na Kościół i jego szczytne cele, a czy będą one szczytne to już kwestia sumienia księży, którzy są tylko ludźmi. Piszę to tylko tak ogólnie, ponieważ nie sądzę by pieniądze we wspomnianym sanktuarium były sprzeniewierzane, jednak najważniejsze, że Bóg widzi nasze intencje a co się stanie z dobrami materialnymi, które są tylko ich symbolem już tak ważne nie jest. Jeśli chodzi o modlitwę, to wszyscy czytelnicy bloga zapewniają, że modlą się codziennie w intencji Marty i na pewno to robią a ta msza to tak dodatkowo. Jest to straszne, że nie możemy nic zrobić by jej pomóc poza modlitwą i ktoś wpadł na pomysł, żeby zrobić coś jeszcze, co na pewno nie zaszkodzi a jest szansa, że wspomoże nasze modlitwy. Ponadto w czasie trwania tej mszy wszyscy którzy nie wezmą w niej osobistego udziału będą się modlić w różnych częściach Polski i świata - wspólnie, chociaż osobno. Ponadto jeśli chodzi o mnie, to historię Marty znają wszyscy moi znajomi i gdy będę już znała datę mszy za pośrednictwem dostępnych mi środków przekazu poproszę wszystkich znajomych o modlitwę w tym czasie i myślę, że wiele osób zrobi podobnie. Poza tym, każdy z nas jest inny i dlatego każdy może mieć trochę inne spojrzenie na te kwestie, najważniejsze, że wszyscy mamy wspólny cel, chcemy dobrze i robimy to przy użyciu środków powszechnie akceptowanych społecznie. Módlmy się za naszą bohaterkę :)

      Usuń
  27. MARTUS JESTEM ZNOWU .KOCHANIE NIEUSTANNIE MYSLE O TOBIE .MODLE SIE I CZEKAM NA POPRAWE .WALCZ MARTUNIU .DASZ RADE DZIECINKO .BOG CIE KOCHA I POMOZE ,WIERZE W TO GORACO .SCISKAM CIE MOCNO MARTUS .DO JUTRA .

    OdpowiedzUsuń
  28. Gdyby modlitwa miała moc sprawczą Marta by już zdrowa była


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokladnie mysle tak samo.

      Usuń
    2. Nie wiem, czy zauwazyliscie, ale oprocz historii choroby, ten blog jest rowniez swiadectwem drogi Marty do glebokiej wiary. Zalozeniem wiary jest, ze nasz los nalezy do Boga i to jest to o co w wiekszosci postow prosi Nas, o modlitwe spelnijmy wiec jej wole, bo jako zwykli ludzie nie jestesmy w stanie zrobic nic wiecej. A jedyna prosba do kolezanek i rodziny to zeby szeptali Marcie jak bardzo wszyscy wspieraja ja w tej wierze, by jej wiara we wlsane sily i wyjatkowosc nie slabla w tych ciezkich chwilach.

      Pracuje z osobami terminalnie chorymi, wiem, ze wiara chorego czyni cuda, o ktorych lekarze nie snili w najsmielszych snach. Zycze, aby i tym razem sie udalo.

      Usuń
  29. Pisze z maila meza, dlatego wyskakuje jego imie. Mam na imie Maja. Sledze tego bloga od momentu jak byla zbiorka pieniedzy w Irlandii. Trzymam kciuki zeby dala rade. Jakis czas temu dowiedzialam sie ze mam 3 guzki w piersiach, za 2 tyg mam operacje. Jak Marta mam malego synka, mieszkam w Irlandii... Straszna choroba, okropna :( Ale wierze, ze i u Niej i u mnie bedzie wszystko dobrze...

    OdpowiedzUsuń
  30. Jak obiecałam tak próbuje dalej dzwonić, sygnał wolny i brak odezwu z drugiej strony. W weekendy księża rzadko bywają w kancelarii- pomimo tego będę starała się dodzwonić, może akurat trafię na odpowiedni moment.

    OdpowiedzUsuń
  31. Nikolka i Karola Bach - czy sa jakies nowe wiadomosci o Marcie?

    OdpowiedzUsuń
  32. jak sie miewa Marta???mysle o niej tak bardzo ze nie moge sie na niczym skupic!

    OdpowiedzUsuń
  33. Dzisiaj będą wyniki punkcji, Karolina poinformuje nas.

    OdpowiedzUsuń
  34. Monk ja sie dodzwoniłam ale niestety księdza nie było ma wrócić za jakieś pół godz do godz. Także mamy za poł godz stan najwyższej gotowości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobra to ta , ktora sie pierwsza skontaktuje to od razu daje znac, zeby dwa razy w tej samej sprawie nie wydzwaniac.

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    3. nie wiem jak Maricie, ale niestety mi sie dzis nie udalo, cisza :( probowalam po 4 razy na godzine.. jutro zaczynam od nowa. w koncu sie dodzwonie, na pewno.

      Usuń
    4. Monik kurka wodna ja dzwoniłam ale było zajęte byłam przekonana że to pewnie ty sie dodzwoniłaś i dłuższy czas rozmawiasz z księdzem wiec przestałam dzwonić. Dobra od jutra ja dzwonie caly dzien jak sie nie uda to w poniedziałek księdza na pewno złapie.

      Usuń
    5. ehh.. jedyne dobre , ze Marta czuje sie odrobinke lepiej. jesli jutro nam sie nie uda to w poniedzialek juz na 100 % ustalimy szczególy . trzymajcie sie wszyscy mocno.

      Usuń
  35. Boże, który jesteś Stwórcą człowieka oraz Panem życia i śmierci, bądź uwielbiony! Jeśli jest Twoją wolą, Panie, aby Marta wyzdrowiała, to uwolnij Ja od tej choroby. Niech Duch Święty, którego otrzymała w sakramencie chrztu i bierzmowania, pomoże Marcie przyjąć Twoją świętą wolę. Niech On Marte prowadzi; niech Ja obdarzy męstwem, aby potrafiła przyjąć i dźwigać Twój krzyż. Panie, za wszystkie łaski, którymi Marte obdarzyłeś i ciągle obdarzasz. Chce wykonać do końca zadanie, jakie Jej zleciłeś. Przez zasługi twojego Syna, który cierpiał na krzyżu, proszę Cię: obdarz Marte zdrowiem ciała i duszy. Amen.
    05/01/2013

    OdpowiedzUsuń
  36. Białaczka to straszna choroba.Dobrze wiem, co przechodzą bliscy Marty.Jest to dla nich bardzo ciężki okres, dlatego również za nich trzymam kciuki. Przechodziła to samo kilka miesięcy temu, na samą myśl chce mi się płakać...Mam nadzieję tylko, że w przypadku Marty wszystko skończy się dobrze, chce w to wierzyć. Trzymam za Ciebie Marto kciuki i za Maję, która umieściła tu swój wpis również. ;*

    OdpowiedzUsuń
  37. Witam!

    Niestety nie mam żadnych nowych wieści na temat stanu Martuśki. Na wszelki wypadek nie będę pisała o jakiś postępach lub pogorszeniach, poprostu nie chcę niczego przekręcić - podczas rozmowy telefonicznej bardzo łatwo o pomyłkę. Myślę że Marta lub Mariusz sami dadzą znać Nikoli co i kiedy ma napisać. W końcu to jej blog.

    OdpowiedzUsuń
  38. post usuniety - rozumiem, po co zasmiecac... nie wazne
    Marta walcz kochana, modle sie za ciebie gorliwie, niech Bog ma ciebie w opiece

    OdpowiedzUsuń