sobota, 14 lipca 2012

Witajcie kochani - nie było mnie parę dobrych dni a nawet tydzień. A wszystko przez to, że nie jestem w dobrej formie. Afty w buzi mam chyba też z dobry tydzień, nie mogę jeść, nie mogę mówić a jak zachce mi się kaszlnąć to dzieje mi się straszna krzywda. Już wcześniej chyba kiedyś o tym pisałam bo już trzeci raz to przezywam, trzeci i najgorszy. Poprzednie nie były aż tak intensywne i nie trwały aż tak długo. Dzisiaj dostałam gorączkę znowu i znów troszkę spuchłam bo ciężko znowu mi oddać mocz. Czy zawsze musi się wszystko dziać na raz ? Jedno mogłoby się pospieszyć, żeby to drugie mogło przyjść a to trzecie mogłoby poczekać zanim drugie sobie pójdzie a tu NIE bo właśnie ma tak być, że wszystko mnie męczy na raz. Oj rozżalam się nad sobą ale muszę trochę pogderać bo z Mariuszem prawie nie gadam, czasem tylko coś wyszepcze ale z wielkim bólem w buzi, więc jedyne co mi pozostało to przelać moje gdakanie na bloga. Nie mogę nawet pogadać z rodzicami przez tel. Mam już dość tego miejsca. Do tego bezpodstawnie się wściekam i Mariusz obrywa moimi humorami. Chwiluni bo przyszła pielęgniarka. No jestem już. Czemu tak długo ? Ponieważ musiałam skoczyć na prześwietlenie jeszcze. Wiem, wiem późno jest, że hej ale co zrobić ? Jak mus to mus. Kończę kochani na dziś to pisanie i lecę na odpoczywanie HaHaHa :) ależ jestem dowcipna co ? Co to za zmiany humorów w ogóle sama nie wiem !!! Dobrej nocki wszystkim życzę :)

1 komentarz:

  1. jak Ty to wszystko znosilas?! Boze ile Ty musialas i musisz cierpiec, to niewyobrazalne! Jaka jestes dzielna!

    OdpowiedzUsuń