niedziela, 1 lipca 2012

Nie napisalam ostatnio, ze szpik kostny byl czysty i pet scan z wynikiem bardzo dobrym. To znaczy, ze od poniedzialku mozemy zaczac dzialac z chemia co mnie przeraza niezmiernie. Przlozyli mi przyjazd wlasnie na dzisiaj zamiast wczoraj i za 45 min musze tam zadzwonic o ktorej mam byc. Jutro o 10 rano beda mi zakladali wenflon do glownej zyly co oznacza W SZYJE. Tego tez sie boje. Nawet bardzo. Ale bylo dobrze w domu. Teraz znowu nie bedzie mnie ze dwa miesiace. A jutro przyjedzie babcia Jasia z Kinga i mam nadzieje, ze po tych paru tygodniach po przeszczepie jak dadza nam ten apartament  to babcia i dzieciaki beda mogli przyjechac bo inaczej ich nie zobacze  Trzymajcie za mnie kciuki i by szpik sie przyjal. Modlcie sie za mni bardzo was prosze bo potrzebuje tej modlitwy...

1 komentarz:

  1. Martusiu, modlę się... Cały czas się modlę. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze..

    OdpowiedzUsuń