Jesteś, tak się cieszę :) Wiesz w pn będzie dokładnie 7 miesięcy jak piszesz bloga, siedem oznacza pełnię:) Dziś odmówię Nowennę w Twojej intencji Kochana!! Jesteś zmęczona, pewnie wykończona, rozdrażniona, a czekanie na jakąkolwiek poprawę jest dobijające, ale trwasz przy Tym, który wie, że to minie i jest z Tobą, nie zostawia Cię nawet na chwilę. Te cudowne świadectwo wiary jest dla nas ogromnie ważne, chcę byś wiedziała, że to co robisz i tego czego nie jesteś w stanie zrobić już przynosi owoce.
Ogromna lza,ogromny zal.....Boze gdzie jestes????prosze pomoz tej biednej dziewczynie ,niech nie cierpi dosc juz dla Ciebie Boze zrobila...przepraszam ze tak pisze tylko nie wiem gdzie jest sprawiedliwosc tyle ludzi niegodnych jest zycia... a ONA choc tak silna zarazem delikatna...duchem jestem z Toba...pozdrawiam Dziekuje ci Nikola...
Ja nie jestem osoba wierzaca,wiec nie napisze ze bede sie modlic,bo po prostu nie potrafie,ale wierze w medycyne i caly czas mam nadzieje,ze jednak Ci sie uda i wygrasz te walke.Masz dobre serce i jestes dobrym czlowiekem,a w dzisiejszych czasach to cecha,o która coraz trudniej...Naprawde wierze,ze wygrasz i zrobisz jeszcze wiele,wiele dobrego. Znam Cie tylko z bloga,ale myslami i sercem jestem z Toba.
Kochani Marta jest w bardzo ciężkim stanie, nie pisze bo nie rusza prawie rękoma, leży prawie nieruchomo, jet bardzo słabiutka, jak coś mówi to pojedyncze słowa, cichutko, sama nie wstaje, dostaje tony leków, morfinę, no i bardzo ostrą chemie przez kolejnych 5 dni, dziś jest drugi jak jej podali... ta chemia jest bardzo silna a Marta słabiutka, nikt nie wie czzego się spodziewać.
Ja wiem że wszyscy czekają na choćby jedno zdanie od Marty, sama wchodzę na blog czy fb co chwilę z myślą że może coś nowego się ukazało, ale po tym jak wczoraj ją zobaczyłam wiem że przynajmniej na razie jest to niemożliwe, z informacji przekazywanych przez ciocie przez telefon wiedziałam że jest źle, ale wczoraj gdy sama ją zobaczyłam... ach nawet nie będę pisać bo na samą myśl serce mi się łamie a łzy ciekną ciurkiem,
nawet nie wiem od czego zacząć....od jakiegoś czasu Martuś bardzo poruszyła mnie Twoja osoba nie ma dnia żebym tu nie zaglądała,ciagle wierze w to że jednak pokonasz tą okropną chorobę.Wczoraj gdy przyjmowalam księdza na kolędzie zapytał się o jaką intencje będziemy się modlić i poprosilam go o modlitwe za Twoje zdrowie,poczułam że jest mi lżej na duszy kiedy człowiek nie prosi o nic dla siebie tylko dla osoby która bardziej tego potrzebuje.Ja jednak mam ogromną nadzieje że wyzdrowiejesz że bog wyslucha wszystkich modlitw,w końcu cuda się zdażają...Dzięki Tobie myślę inaczej o życiu że nie ma nic bardziej ważnego.Jesteśmy ciągle zabiegani i zapracowani,gonimy cale zycie za czymś,i później się okazuje że zbyt mało czasu poświecilismy czasu osobą ktorych Kochamy.Tak bardzo podziwiam Twojego męża jak on musi bardzo Cię kochać i wielki szacunek dla niego za wytrwalość i silę jaką ma w sobie i za tak wielkie serce.Życzę wam obojgu wytrwałosci,milości a Tobie Martuś ZDROWIA I POKONANIA TEJ CHOLERNEJ CHOROBY AŻEBYŚ WYGRAŁA TĄ WALKĘ I ŻEBYŚ MOGLA CIESZYŚ SIĘ ZYCIEM PRZEZ NASTEPNE LATA
Pisze pierwszy raz.. wiem, że takich jak ja jest mnóstwo... trzymam kciuki Martuś za Ciebie! Nie znamy się, ale zdążyłam już stwierdzić, że jesteś bardzo dobrą i ciepłą osobą! będzie dobrze, musi być!!! wiem, że jest ciężko ale trzeba wierzyć, że wszystko dobrze się skończy! Marto, tysiące osób są z Tobą! bądź silna, dasz radę-wierzę, że tak będzie!!! :***
Duchu Święty, potrzebujemy Twojej pomocy. Proszę Cię o uzdrowienie naszej Marty. Zobacz Jej rany i ulecz je. Uwolnij Marte od przykrych uczuć i niedobrych doświadczeń. Pomóż Marcie, Duchu Święty, otwierać się na siebie nawzajem. Naucz Marte akceptować siebie takim, jakim jest czlowiekiem. Przytul całą Marty rodzinę do Bożego Serca. Przynieś Im wszystkim wewnętrzne ukojenie. Ogarnij Ich swoją nieskończoną miłością. Prowadź Ich drogą zgody, zrozumienia i przebaczenia. Amen....Boze prosimy Ciebie zacznij dzialac.....prosimy...
Nikt ze zdrowych osób nie może sobie nawet wyobrazić przez co Marta przechodzi, chodzi mi o ból fizyczny, towarzyszący tej strasznej chorobie.Ale niektórzy z nas,ci których bliscy zmagali bądż zmagają się z białaczką, wiedzą przez co przechodzą bliscy Marty. Patrzenie na cierpienie ukochanej osoby ze świadomością, że nie możemy pomóc, bo wszystko leży w rękach lekarzy, a zdaniem niektórych w rękach Boga,jest czymś niewyobrażalnym. Dlatego bliskim Marty życzę, z całego serca, dużo siły i optymizmu, aby mogli Martę wspierać,a jej samej,aby była dzielna i nie poddawała się. Pamiętaj Marto: masz jeszcze dużo do zrobienia na tym świecie!!!
MARTUS JESTEM TUTAJ Z TOBA ,JAK CO DZIEN .CHOC NIE ZAWSZE PISZE ALE JESTEM TU NAWET KILKA RAZY NA DZIEN .MYSLE O TOBIE CIAGLE I MODLE SIE O TWOJE WYZDROWIENIE .LZY SAME LECA PO POLICZKACH I WCIAZ TO JEDNO PYTANIE ...DLACZEGO ,DLACZEGO ,DLACZEGO TAK STRASZNIE CIERPISZ SLONECZKO ? I NIE ZNAJDUJE ODPOWIEDZI .TAK BARDZO WIERZE ZE JESZCZE BEDZIESZ ZDROWA MARTUNIU .TAK BARDZO!!! .ZYCZE CI SILY MALENKA ......PANIE BOZE RATYJ JA .
Martus,zycze Ci jednego,bys mogla byc juz wolna od bolu...I dopoki jest nadzieja nie odpuszczaj..Pokazalas Nam wszystkim jaka jestes silna..Jeszcze troche slonko,jeszcze troszke...
Boże, Panie Nasz, pomóż. Wznoszę do Ciebie swe ręce i śmiem prosić Cię o Cud. Nie znam żadnych słów, którymi mogłabym prosić gorliwiej i piękniej. Nie wiem, nie potrafię znaleźć nic lepszego, ale proszę, błagam, pomóż Martusi. Nikola, pozdrów ode mnie Martę. Przekaż jej, że zawsze jestem z nią i nie potrafię sobie wyobrazić tego, że mogłaby... Sama wiesz. Jestem z nią modlitwą, zawsze. Boże Kochany, pozwól jej widzieć swojego dorastającego synka, pozwól jej żyć. Pozwól na to, by jej synek miał przy sobie mamę. Przecież on jej potrzebuje. Pozwól, proszę. Łzy... Ciągle płaczę. Płaczę i liczę na to, że w końcu dojdą Nas jakieś dobre wieści...
sama miałam dwa rózne od siebie nie zależne raki , przezyłam , ale poprostu zaufałam Bogu Najwyższemu ,że jesli Jego wolą będzie moje cierpienie to chciałam go ofiarować komuś kto tego potrzebuje , od tamtej pory nie boję się śmierci , przecież pójdę do Niego samego do Jego Wielkiej Miłości do Innego Swiata , W Tym cierpieniu jest ON sam przy Tobie , Jezus Chrystus ukrzyzowany i cierpiący , niosący Cię na swoich rękach - to własnie ten Krzyż sprawił ze jest przy każdym kto cierpi Czemu nie widać Jego śladów mimo tylu modlitw , bo niesie On każdego na swoich rękach , który cierpi...
Oczywiście walczyć do końca możliwości albo i dłużej Ci życzę , nie lękaj się , odrzuć strach- Walcz
Jan Pawel II powiedzial:''Panie udziel nam cierpliwosci, pogody, odwagi; przez milosc do Ciebie daj nam przezyc radosne milosierdzie wobec tych ktorzy cierpia bardziej od nas, a takze i tych, ktorzy nie doznawszy cierpienia, nie zrozumieli sensu zycia.'' Modle sie za Ciebie i wierze,ze kiedys Twoje cierpienie bedzie tylko dla Ciebie bolesnym wspomnieniem, a Twoja przyszlosc radosnym przezyciem. Boze daj sile Marcie i jej najblizyszym na walke, zwycieska walke....
Błogosławiony Janie Pawle II, za Twoim pośrednictwem proszę o łaski dla mnie i moich bliźnich.Wierzę w moc mej modlitwy i w Twoją zbawienną pomoc. Wyproś mi u Boga Wszechmogącego łaski, o które się modlę O CUDOWNE UZDROWIENIE DLA NASZEJ KOCHANEJ MARTY, Uproś mi dar umocnienia mej wiary,nadziei i miłości. Pan Jezus obiecał,ze o cokolwiek w Jego imię poprosimy, to otrzymamy.Dlatego i ja, pełen ufności,proszę Cię o potrzebne mi łaski - przede wszystkim o zdrowie dla Kochanej Martusi,za wstawiennictwem Błogosławionego Jana Pawła II. Wysłuchaj mnie, Panie.Amen
Janie Pawle II, nasz święty orędowniku, wspomożycielu w trudnych sprawach. Ty, który swoim życiem świadczyłeś o wielkiej miłości do Boga i ludzi, prowadząc nas drogą Jezusa i Maryi, w umiłowaniu obojga, pragnąc pomagać innym. Przez miłość i wielkie cierpienie, ofiarowane za bliźnich, co dzień zbliżałeś się do świętości. Pragnę prosić Cię o zdrowko dla Martusi i innych cierpiacych...wierząc, że przez Twoją wiarę, modlitwę i miłość pomożesz zanieść ją do Boga....
Panie Boże..spójrz na to co się dzieje, daj siłę tej biednej dziewczynie i pozwól na to by wygrała tą ciężką walkę. Jesteśmy wszyscy pełni nadziei i łez jednocześnie. Wierzymy,że pomozesz, że Marta znów zacznie się uśmiechać i żyć pełnym szczęściem.Modlę się za Ciebie Kochana przy kazdej rozmowie ze Staruszkiem, on pomoze, trzeba wierzyć. Ja wierzę.
PANIE BOZE BARDZO CIE PROSZE O TO ABYS POMOGL NASZEMU KOCHANEMU SLONECZKU ,MARTUSI POKONAC TA STRASZLIWA CHOROBE .PROSZE .ZOBACZ ILE TA SILNA DZIEWCZYNA WYTRZYMOJE BOLU ,JAK ROZPACZLIWIE WALCZY ,ABY MOC CIESZYC SIE ZYCIEM ZE SWOIMI BLISKIMI ,Z NAMI WSZYSTKIMI ,TYMI KTORZY DZIEKI NIEJ UWIERZYLI ,WROCILI DO WIARY KTORZY MODLA SIE DO CIEBIE ,WLASNIE DZIEKI NIEJ ,NASZEJ MARCIE .JA SAMA NIGDY O NIC TAK SIE NIE MODLILAM ,JAK O NIA .I CIAGLE WIERZE GLEBOKO ZE STANIE SIE CUD I ZABIERZESZ OD NIEJ TO CHORÓBSKO .MARTA TAK BARDZO CIE UMILOWALA I TAK BARDZO CHCE ZYC ,ONA MUSI ZYC .JEST NAM POTRZEBNA . MA TU DUZO DO ZROBIENIA .BOZE POMOZ...........................MARTUNIU JESTEM TU,MODLE SIE ,SCISKAM.
Martus dzis wspolnie z Ks. Andrzejem modlilismy sie w Twojej intencji i Twojej rodziny. wierzymy wszyscy wciaz, nie poddawaj sie. Ja dolaczam Kochana modlitwe Sw. Peregryna - cudownie uzdrowionego przez Boga. O Święty Peregrynie, Ty, którego zwano "potężnym" i "cudownym pracownikiem" z powodu licznych cudów, które otrzymywałeś od Boga dla tych, którzy uciekali się do Ciebie. Przez tak wiele lat znosiłeś na swym własnym ciele chorobę rakową, która niszczy samą istotę naszego jestestwa, i który uciekłeś się do Źródła wszelkiej łaski, gdy człowiek był już bezsilny. Zostałeś wyróżniony wizją Chrystusa, który zszedł z Krzyża by Cię uzdrowić. Proś Boga i Matkę Boską o uzdrowienie dla tych chorych, których powierzamy Tobie. Wsparci w ten sposób przez Twe potężne wstawiennictwo będziemy śpiewać Bogu, teraz i na wieki, pieśń wdzięczności za Jego wielką dobroć i miłosierdzie.
Anna Ana chyba nie tylko Ty zagladasz co chwile tu, blog stal sie moja obsesja i pierwsze co robie po wlaczeniu komputera wchodze na Twoj blog Martus. Takze widzisz musisz wyzdrowiec dla nas wszystkich, my Cie potrzebujemy i potrzebujemy Twoich wpisow. Takze czekamy chociaz na najdrobniejszy wpis. Dobrej nocki Martus :)
Tak, ja również zaglądam tu co chwilę - mając nadzieję, że będzie jakaś wiadomość o poprawie twojego stanu zdrowia. Sama jestem matką mam dzieci niewiele młodsze od ciebie - modlę się za ciebie ale również za twoich rodziców o wytrwałość - za twojego męża, synka, za wszystkich twoich bliskich którzy przechodzą ten ciężki czas czekając w nadziei. Marto - walcz! Niech Bóg was ma w swojej opiece.
Modlimy się nieustannie...
OdpowiedzUsuńTrzymaj się Kochana...
Modlimy sie. I blagamy o jakieś informacja ta cisza jest straszna, myśle o tobie każdego dnie.
OdpowiedzUsuńMarto modlimy sie ,trzymamy kciuki,jestesmy z Toba
OdpowiedzUsuńJestem przerazona taka wiadomoscia :(
co sie dzieje ??Prosze o info co z Martusia ....
duzo sily Martusiu!Modle sie za Ciebie...
OdpowiedzUsuńModlmy się wszyscy...
OdpowiedzUsuńJesteś, tak się cieszę :) Wiesz w pn będzie dokładnie 7 miesięcy jak piszesz bloga, siedem oznacza pełnię:) Dziś odmówię Nowennę w Twojej intencji Kochana!!
OdpowiedzUsuńJesteś zmęczona, pewnie wykończona, rozdrażniona, a czekanie na jakąkolwiek poprawę jest dobijające, ale trwasz przy Tym, który wie, że to minie i jest z Tobą, nie zostawia Cię nawet na chwilę. Te cudowne świadectwo wiary jest dla nas ogromnie ważne, chcę byś wiedziała, że to co robisz i tego czego nie jesteś w stanie zrobić już przynosi owoce.
Kochanie, ja piszę w imieniu Marty...
UsuńOgromna lza,ogromny zal.....Boze gdzie jestes????prosze pomoz tej biednej dziewczynie ,niech nie cierpi dosc juz dla Ciebie Boze zrobila...przepraszam ze tak pisze tylko nie wiem gdzie jest sprawiedliwosc tyle ludzi niegodnych jest zycia... a ONA choc tak silna zarazem delikatna...duchem jestem z Toba...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziekuje ci Nikola...
Nikola, daj znac co sie dzieje z Marta...
OdpowiedzUsuńModlimy się!
OdpowiedzUsuńJa nie jestem osoba wierzaca,wiec nie napisze ze bede sie modlic,bo po prostu nie potrafie,ale wierze w medycyne i caly czas mam nadzieje,ze jednak Ci sie uda i wygrasz te walke.Masz dobre serce i jestes dobrym czlowiekem,a w dzisiejszych czasach to cecha,o która coraz trudniej...Naprawde wierze,ze wygrasz i zrobisz jeszcze wiele,wiele dobrego.
OdpowiedzUsuńZnam Cie tylko z bloga,ale myslami i sercem jestem z Toba.
Agata
Cały czas trzymam kciuki..
OdpowiedzUsuńNikola, co się dzieje z Martą..
Kochani Marta jest w bardzo ciężkim stanie, nie pisze bo nie rusza prawie rękoma, leży prawie nieruchomo, jet bardzo słabiutka, jak coś mówi to pojedyncze słowa, cichutko, sama nie wstaje, dostaje tony leków, morfinę, no i bardzo ostrą chemie przez kolejnych 5 dni, dziś jest drugi jak jej podali... ta chemia jest bardzo silna a Marta słabiutka, nikt nie wie czzego się spodziewać.
OdpowiedzUsuń:( przesylam jej mnostwo energi i wiary!Silna jest da rade !WIERZE W TO !!!
Usuńdziekuje ...dziekuje za wiesci
Ja wiem że wszyscy czekają na choćby jedno zdanie od Marty, sama wchodzę na blog czy fb co chwilę z myślą że może coś nowego się ukazało, ale po tym jak wczoraj ją zobaczyłam wiem że przynajmniej na razie jest to niemożliwe, z informacji przekazywanych przez ciocie przez telefon wiedziałam że jest źle, ale wczoraj gdy sama ją zobaczyłam... ach nawet nie będę pisać bo na samą myśl serce mi się łamie a łzy ciekną ciurkiem,
UsuńTrzeba miec nadzieje... i nigdy jej nie tracic...
UsuńProszę, jeśliby Pani mogła przekazać Marcie, że jesteśmy z nią wszyscy, modlimy się, myślimy o Niej, kochamy Ją!
UsuńMartus modle sie za Ciebie i Twoja rodzine codziennie. Trzymaj sie Kochana juz niedlugo bedzie dobrze zobaczysz :)
OdpowiedzUsuńJa też jestem cały czas myślami z Martą...Wciąż wierzę że się uda!!!
OdpowiedzUsuńBoże tylko Ty możesz ja uzdrowic, módlmy się za Marte!!!
OdpowiedzUsuńMarta nie przeczytasz tego, ale WALCZ!!!!!!!!!!!!!!!! jestesmy z Toba, wierzymy gleboko i do konca!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńnawet nie wiem od czego zacząć....od jakiegoś czasu Martuś bardzo poruszyła mnie Twoja osoba nie ma dnia żebym tu nie zaglądała,ciagle wierze w to że jednak pokonasz tą okropną chorobę.Wczoraj gdy przyjmowalam księdza na kolędzie zapytał się o jaką intencje będziemy się modlić i poprosilam go o modlitwe za Twoje zdrowie,poczułam że jest mi lżej na duszy kiedy człowiek nie prosi o nic dla siebie tylko dla osoby która bardziej tego potrzebuje.Ja jednak mam ogromną nadzieje że wyzdrowiejesz że bog wyslucha wszystkich modlitw,w końcu cuda się zdażają...Dzięki Tobie myślę inaczej o życiu że nie ma nic bardziej ważnego.Jesteśmy ciągle zabiegani i zapracowani,gonimy cale zycie za czymś,i później się okazuje że zbyt mało czasu poświecilismy czasu osobą ktorych Kochamy.Tak bardzo podziwiam Twojego męża jak on musi bardzo Cię kochać i wielki szacunek dla niego za wytrwalość i silę jaką ma w sobie i za tak wielkie serce.Życzę wam obojgu wytrwałosci,milości a Tobie Martuś ZDROWIA I POKONANIA TEJ CHOLERNEJ CHOROBY AŻEBYŚ WYGRAŁA TĄ WALKĘ I ŻEBYŚ MOGLA CIESZYŚ SIĘ ZYCIEM PRZEZ NASTEPNE LATA
OdpowiedzUsuńMarta nie poddawaj się....czekamy na jakieś info o Twoim stanie zdrowia1!!!! Bądz dzielna dasz radę... jesteśmy z Tobą
OdpowiedzUsuńPisze pierwszy raz.. wiem, że takich jak ja jest mnóstwo... trzymam kciuki Martuś za Ciebie! Nie znamy się, ale zdążyłam już stwierdzić, że jesteś bardzo dobrą i ciepłą osobą! będzie dobrze, musi być!!! wiem, że jest ciężko ale trzeba wierzyć, że wszystko dobrze się skończy! Marto, tysiące osób są z Tobą! bądź silna, dasz radę-wierzę, że tak będzie!!! :***
OdpowiedzUsuńMartuś trzymaj się !!! Co się dzieje ????
OdpowiedzUsuńKochana Marto jestesmy z Toba czuwamy przy Tobie modlimy sie o Ciebie.....
OdpowiedzUsuńNie poddawaj się..Uda Ci się
OdpowiedzUsuńModlimy się gorąco o Twoje zdrówko Martuś !!! Bądź dzielna i nie poddawaj się !!!
OdpowiedzUsuńDuchu Święty, potrzebujemy Twojej pomocy. Proszę Cię o uzdrowienie naszej Marty. Zobacz Jej rany i ulecz je. Uwolnij Marte od przykrych uczuć i niedobrych doświadczeń. Pomóż Marcie, Duchu Święty, otwierać się na siebie nawzajem. Naucz Marte akceptować siebie takim, jakim jest czlowiekiem. Przytul całą Marty rodzinę do Bożego Serca. Przynieś Im wszystkim wewnętrzne ukojenie. Ogarnij Ich swoją nieskończoną miłością. Prowadź Ich drogą zgody, zrozumienia i przebaczenia. Amen....Boze prosimy Ciebie zacznij dzialac.....prosimy...
OdpowiedzUsuń...Prosimy...
UsuńModlimy się i wierzymy w cud uzdrowienia.Bądz silna.
OdpowiedzUsuńKochana Martusiu nie trac wiary!!!Wszyscy jestesmy z Toba:* Trzymaj sie<3
OdpowiedzUsuńNigdy tu nie pisałam ale zaglądam codziennie, nawet kilka razy. Modlę się za Ciebie Kochana i Twoich bliskich.
OdpowiedzUsuńNikt ze zdrowych osób nie może sobie nawet wyobrazić przez co Marta przechodzi, chodzi mi o ból fizyczny, towarzyszący tej strasznej chorobie.Ale niektórzy z nas,ci których bliscy zmagali bądż zmagają się z białaczką, wiedzą przez co przechodzą bliscy Marty. Patrzenie na cierpienie ukochanej osoby ze świadomością, że nie możemy pomóc, bo wszystko leży w rękach lekarzy, a zdaniem niektórych w rękach Boga,jest czymś niewyobrażalnym. Dlatego bliskim Marty życzę, z całego serca, dużo siły i optymizmu, aby mogli Martę wspierać,a jej samej,aby była dzielna i nie poddawała się. Pamiętaj Marto: masz jeszcze dużo do zrobienia na tym świecie!!!
OdpowiedzUsuńMARTUS JESTEM TUTAJ Z TOBA ,JAK CO DZIEN .CHOC NIE ZAWSZE PISZE ALE JESTEM TU NAWET KILKA RAZY NA DZIEN .MYSLE O TOBIE CIAGLE I MODLE SIE O TWOJE WYZDROWIENIE .LZY SAME LECA PO POLICZKACH I WCIAZ TO JEDNO PYTANIE ...DLACZEGO ,DLACZEGO ,DLACZEGO TAK STRASZNIE CIERPISZ SLONECZKO ? I NIE ZNAJDUJE ODPOWIEDZI .TAK BARDZO WIERZE ZE JESZCZE BEDZIESZ ZDROWA MARTUNIU .TAK BARDZO!!! .ZYCZE CI SILY MALENKA ......PANIE BOZE RATYJ JA .
OdpowiedzUsuńMartus,zycze Ci jednego,bys mogla byc juz wolna od bolu...I dopoki jest nadzieja nie odpuszczaj..Pokazalas Nam wszystkim jaka jestes silna..Jeszcze troche slonko,jeszcze troszke...
OdpowiedzUsuńBoże, Panie Nasz, pomóż. Wznoszę do Ciebie swe ręce i śmiem prosić Cię o Cud. Nie znam żadnych słów, którymi mogłabym prosić gorliwiej i piękniej. Nie wiem, nie potrafię znaleźć nic lepszego, ale proszę, błagam, pomóż Martusi.
OdpowiedzUsuńNikola, pozdrów ode mnie Martę. Przekaż jej, że zawsze jestem z nią i nie potrafię sobie wyobrazić tego, że mogłaby... Sama wiesz.
Jestem z nią modlitwą, zawsze. Boże Kochany, pozwól jej widzieć swojego dorastającego synka, pozwól jej żyć. Pozwól na to, by jej synek miał przy sobie mamę. Przecież on jej potrzebuje. Pozwól, proszę.
Łzy... Ciągle płaczę. Płaczę i liczę na to, że w końcu dojdą Nas jakieś dobre wieści...
modliłam się, modlę i będę się modlić!! Walcz Kochana!!!!
OdpowiedzUsuńsama miałam dwa rózne od siebie nie zależne raki , przezyłam , ale poprostu zaufałam Bogu Najwyższemu ,że jesli Jego wolą będzie moje cierpienie to chciałam go ofiarować komuś kto tego potrzebuje , od tamtej pory nie boję się śmierci , przecież pójdę do Niego samego do Jego Wielkiej Miłości do Innego Swiata ,
OdpowiedzUsuńW Tym cierpieniu jest ON sam przy Tobie , Jezus Chrystus ukrzyzowany i cierpiący , niosący Cię na swoich rękach - to własnie ten Krzyż sprawił ze jest przy każdym kto cierpi
Czemu nie widać Jego śladów mimo tylu modlitw , bo niesie On każdego na swoich rękach , który cierpi...
Oczywiście walczyć do końca możliwości albo i dłużej Ci życzę , nie lękaj się , odrzuć strach- Walcz
Jan Pawel II powiedzial:''Panie udziel nam cierpliwosci, pogody, odwagi; przez milosc do Ciebie daj nam przezyc radosne milosierdzie wobec tych ktorzy cierpia bardziej od nas, a takze i tych, ktorzy nie doznawszy cierpienia, nie zrozumieli sensu zycia.''
OdpowiedzUsuńModle sie za Ciebie i wierze,ze kiedys Twoje cierpienie bedzie tylko dla Ciebie bolesnym wspomnieniem, a Twoja przyszlosc radosnym przezyciem.
Boze daj sile Marcie i jej najblizyszym na walke, zwycieska walke....
Błogosławiony Janie Pawle II, za Twoim pośrednictwem proszę o łaski dla mnie i moich bliźnich.Wierzę w moc mej modlitwy i w Twoją zbawienną pomoc.
OdpowiedzUsuńWyproś mi u Boga Wszechmogącego łaski, o które się modlę O CUDOWNE UZDROWIENIE DLA NASZEJ KOCHANEJ MARTY,
Uproś mi dar umocnienia mej wiary,nadziei i miłości.
Pan Jezus obiecał,ze o cokolwiek w Jego imię poprosimy, to otrzymamy.Dlatego i ja, pełen ufności,proszę Cię o potrzebne mi łaski - przede wszystkim o zdrowie dla Kochanej Martusi,za wstawiennictwem Błogosławionego Jana Pawła II.
Wysłuchaj mnie, Panie.Amen
Janie Pawle II, nasz święty orędowniku, wspomożycielu w trudnych sprawach. Ty, który swoim życiem świadczyłeś o wielkiej miłości do Boga i ludzi, prowadząc nas drogą Jezusa i Maryi, w umiłowaniu obojga, pragnąc pomagać innym. Przez miłość i wielkie cierpienie, ofiarowane za bliźnich, co dzień zbliżałeś się do świętości.
OdpowiedzUsuńPragnę prosić Cię o zdrowko dla Martusi i innych cierpiacych...wierząc, że przez Twoją wiarę, modlitwę i miłość pomożesz zanieść ją do Boga....
Panie Boże..spójrz na to co się dzieje, daj siłę tej biednej dziewczynie i pozwól na to by wygrała tą ciężką walkę. Jesteśmy wszyscy pełni nadziei i łez jednocześnie. Wierzymy,że pomozesz, że Marta znów zacznie się uśmiechać i żyć pełnym szczęściem.Modlę się za Ciebie Kochana przy kazdej rozmowie ze Staruszkiem, on pomoze, trzeba wierzyć. Ja wierzę.
OdpowiedzUsuń.... kochana trzymaj się!!!! ...Boże pomóż jej!!!
OdpowiedzUsuńPANIE BOZE BARDZO CIE PROSZE O TO ABYS POMOGL NASZEMU KOCHANEMU SLONECZKU ,MARTUSI POKONAC TA STRASZLIWA CHOROBE .PROSZE .ZOBACZ ILE TA SILNA DZIEWCZYNA WYTRZYMOJE BOLU ,JAK ROZPACZLIWIE WALCZY ,ABY MOC CIESZYC SIE ZYCIEM ZE SWOIMI BLISKIMI ,Z NAMI WSZYSTKIMI ,TYMI KTORZY DZIEKI NIEJ UWIERZYLI ,WROCILI DO WIARY KTORZY MODLA SIE DO CIEBIE ,WLASNIE DZIEKI NIEJ ,NASZEJ MARCIE .JA SAMA NIGDY O NIC TAK SIE NIE MODLILAM ,JAK O NIA .I CIAGLE WIERZE GLEBOKO ZE STANIE SIE CUD I ZABIERZESZ OD NIEJ TO CHORÓBSKO .MARTA TAK BARDZO CIE UMILOWALA I TAK BARDZO CHCE ZYC ,ONA MUSI ZYC .JEST NAM POTRZEBNA . MA TU DUZO DO ZROBIENIA .BOZE POMOZ...........................MARTUNIU JESTEM TU,MODLE SIE ,SCISKAM.
OdpowiedzUsuńUzylabym dokladnie tych samych slow co pani...
UsuńBoze wysluchaj nas...
W Tobie cala nadzieja...
Martusiu trzymaj sie !!! :*
Biedna :( wyzdrowiejesz.musisz!
OdpowiedzUsuńMartus dzis wspolnie z Ks. Andrzejem modlilismy sie w Twojej intencji i Twojej rodziny. wierzymy wszyscy wciaz, nie poddawaj sie. Ja dolaczam Kochana modlitwe Sw. Peregryna - cudownie uzdrowionego przez Boga.
OdpowiedzUsuńO Święty Peregrynie, Ty, którego zwano "potężnym" i "cudownym pracownikiem" z powodu licznych cudów, które otrzymywałeś od Boga dla tych, którzy uciekali się do Ciebie. Przez tak wiele lat znosiłeś na swym własnym ciele chorobę rakową, która niszczy samą istotę naszego jestestwa, i który uciekłeś się do Źródła wszelkiej łaski, gdy człowiek był już bezsilny. Zostałeś wyróżniony wizją Chrystusa, który zszedł z Krzyża by Cię uzdrowić. Proś Boga i Matkę Boską o uzdrowienie dla tych chorych, których powierzamy Tobie. Wsparci w ten sposób przez Twe potężne wstawiennictwo będziemy śpiewać Bogu, teraz i na wieki, pieśń wdzięczności za Jego wielką dobroć i miłosierdzie.
Dokladnie co 30 min.zagladam na Twojego bloga Marto czekam,mysle,modle sie(placze)czekam,mysle,modle sie(placze)............
OdpowiedzUsuńNikola, Karolina, błagam Was,macie jakieś nowe wieści..? czy jest jakaś chociaż maleńka poprawa??
OdpowiedzUsuńAnna Ana chyba nie tylko Ty zagladasz co chwile tu, blog stal sie moja obsesja i pierwsze co robie po wlaczeniu komputera wchodze na Twoj blog Martus. Takze widzisz musisz wyzdrowiec dla nas wszystkich, my Cie potrzebujemy i potrzebujemy Twoich wpisow. Takze czekamy chociaz na najdrobniejszy wpis. Dobrej nocki Martus :)
OdpowiedzUsuńTak, ja również zaglądam tu co chwilę - mając nadzieję, że będzie jakaś wiadomość o poprawie twojego stanu zdrowia. Sama jestem matką mam dzieci niewiele młodsze od ciebie - modlę się za ciebie ale również za twoich rodziców o wytrwałość - za twojego męża, synka, za wszystkich twoich bliskich którzy przechodzą ten ciężki czas czekając w nadziei. Marto - walcz! Niech Bóg was ma w swojej opiece.
Usuń