Marta wciąz jest w szpitalu w Lipsku i pozostanie tam na pewno cały tydzień. Dzisiaj miała chemię w kręgosłup. Następna w srodę i w piatek.
"To było naprawdę bolesne i jest do teraz i będzie jeszcze długo. Nie wiem, jak przez to przejdę, naprawdę nie wiem...moje plecy są tak obolałe i głowa również. Proszę,
Boże pomóż mi..."
Kolejna wiadomosc od Marty:
"Juz 23:00 a ja od 18:00 mam taki Bol ze nie wyrabiam. Dali 4 rozne przeciwbolowe zaczynajac od tabletki a konczac na morfinie w pompie. Jak to nie pomoze to Juz nie wiem Co... Zaraz Dostane jakiejs padaczki z Tego bolu... Juz nie wiem Co sie dzieje, w pewnym momencie to myslalam ze Juz umieram..."
Czytałam Jej wpis na FB, biedactwo nasze ! ... Niech Bóg ma Cię w swojej opiece...
OdpowiedzUsuńTo okrutne co się dzieje, ale miejmy nadzieję, że to już ostatnie takie "atrakcje" i potem będzie już tylko lepiej. Na pewno będzie, bo wszystko co złe kiedyś się kończy i musi wyjść na dobre
OdpowiedzUsuńMartuniu, trzymaj się Kochana!
OdpowiedzUsuńBoże, proszę Cię za naszych chorych w rodzinie, za przyjaciół i znajomych...
OdpowiedzUsuńSpójrz na cierpienia ich ciała i duszy, i okaż im miłosierdzie.
Spraw by doznali potęgi Twojej dobroci i w zdrowiu, i radości mogli wrócić do normalnego życia.
Póki jednak chorują, wzmocnij w nich głęboką ufność wobec Twych ojcowskich zamierzeń i pomóż im poddać się Twojej woli.
Nam, ich bliskim i znajomym, pomóż otoczyć ich serdeczną opieką i zrozumieniem.
Panie Jezu, który za życia tak chętnie spełniałeś prośby o uzdrowienie, i my polecamy Ci naszych chorych.
Maryjo, uzdrowienie chorych, weź ich w matczyną swą opiekę.
Amen
Chodz to brzmi głupio i banalnie musisz dać Marta radę!!!
OdpowiedzUsuńWalcz,nie poddawaj sie chocby nachodziły Cie różne myśli .Nie poddawaj się musisz wygrać tą nierówną walke!!!
Dla siebie ,dla Synka ,Męża,Rodziców dla innych chorych
My się wciąz modlimy i wierzymy
MARTA, TRZYMAJ SIE DZIECKO .WIEM ZE JEST CI CIEZKO ALEWALCZ, WALCZ Z CALYCH SIL .BOG JEST Z TOBA .MY TEZ JESTESMY Z TOBA ,CZEKAMY NA CIEBIE MARTUS ,WRACAJ!!!
OdpowiedzUsuńKochana, wierzę w to, że dasz sobie radę. Co mogę Ci powiedzieć jak nie to, że będę się Modlić. Zawsze to robię.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się.
"Ave Maria, gratia plena, Dominus tecum;
OdpowiedzUsuńbenedicta tu in mulieribus,
et benedictus fructus ventris tui, Iesus.
Sancta Maria, Mater Dei, ora pro nobis peccatoribus,
nunc et in hora mortis nostrae. Amen." Matko najukochańsza czuwaj nad Martą i ulżyj w cierpieniu...
Martuś, Słoneczko Nasze, jest mi bardzo przykro czytając przez co przechodzisz, ale wiedz, że jesteśmy z Tobą, myślimy o Tobie i zawsze tak będzie. Gdyby dało podzielić się bólem, codziennie byśmy go przyjmowali,żebyś mogła w końcu odpocząć....
OdpowiedzUsuńTrzymaj się kochana! ;*
Chodzi o rdzeń kręgowy, do niego nie przechodzi chema. Dobrze się stało, że to wykryto bo blasty dostaną po pupie. Cały zabieg niestety skutkuje tym, że nie można się ruszać, bo grozi okropny ból głowy.
OdpowiedzUsuńKu pokrzepieniu:
Dziękuję Ojcu Pio za wstawiennictwo.
http://www.padrepio.catholicwebservices.com/POLSKA/Healings_Polska.htm
http://4.bp.blogspot.com/-BrHz823Rt-M/UC9A0SD_gtI/AAAAAAAAAHc/yNiXr70ZANw/s1600/padrepio.jpg
BÓG z Tobą Marto.
Pisze do Ciebie 1-wszy raz choc sledze Twoj blog od paru miesiecy i nawet nie zdajesz sobie sprawy jak zapadlas mi w pamiec i jak czesto mysle o Tobie i modle sie za Ciebie.W tych trudnych dla Ciebie chwilach chce podarowac Ci slowa,ktore mnie zawsze na duchu podnosza i szczerze w nie wierze.
OdpowiedzUsuńWe snie szedlem
brzegiem morza
z Panem,ogladajac na ekranie nieba
cala przeszlosc
mego zycia.
Po kazdym
z minionych dni
zostawaly na piasku
dwa slady-moj i Pana.
Czasem jednak
widzialem tylko jeden
slad odcisniety
w najciezszych
dniach mego zycia.
I rzeklem
"-Panie,postanowilem
isc zawsze z Toba,
przyrzekles byc zawsze ze mna,
czemu zatem zostawiles
mnie samego wtedy,
gdy mi bylo tak ciezko?"
Odrzekl Pan:
"-Wiesz synu,ze cie kocham i nigdy
cie nie opuscilem.
W te dni,gdy widziales jeden slad,
ja nioslem ciebie na moich ramionach."
Zatem pamietaj,ze nie jestes sama,ze sa z Toba Ci wszyscy ludzie,ktorzy Cie wspieraja,modla sie za Ciebie,pamietaja o Tobie,ale przede wszystkim jest z Toba nasz Pan,ktory wlasnie nosi Cie na ramionach i nigdy nie opusci.GLOWA DO GORY,WIERZE,ZE WSZYSTKO BEDZIE W JAK NAJLEPSZYM PORZADKU!!!
Kochani co wy na to, byśmy umówili sie wszyscy na dany dzień i wszyscy razem zmówili za naszą Marteczke jedna część różańca każdy w swoim domku, a zarazem wszyscy razem. Warto było by nagłośnić to np na portalach społecznościowych aby jak najwięcej ludzi w tym dniu o tej godzinie właśnie uklękło i odmówiło modlitwę, aby Nasz kochany Pan wiedział ze jak ważna jest dla nas Marta i zobaczył ile ludzi nawróciła.
OdpowiedzUsuńMartuś kochanie jestem z tobą całym sercem!
dobry pomysł...
Usuńjestem za :)
Usuńkoniecznie:)
UsuńJestem oczywiście za tym pomysłem. Podajcie dzień i godzinę a na pewno nie zawiodę.
OdpowiedzUsuńchcialam cos sensownego napisac,ale nie potrafie...
OdpowiedzUsuńMartusiu walcz-masz dla kogo!
ja rowniez jestem za tym pomyslem :)
OdpowiedzUsuńMoże najlepiej aby to były godzinny wieczorne?
OdpowiedzUsuńDziękuję kochani ze jesteście za, ja za chwilkę wezmę sie za napisanie tego, przed wieczorkiem wkleję tu, a wy roześlijcie dalej żeby nas było jak najwięcej, aby nas usłyszał Nasz Pan! Myślę ze niedziela godz 21 czasu Irlandzkiego (a 22Polskiego) będzie dobra??
OdpowiedzUsuńMartuś niech usłyszy Nasze głosy Bóg, i ulży ci w cierpieniu i uzdrowi ciebie swą ręką!
Witam
OdpowiedzUsuńBardzo dobry pomysl ! Mam nadzieje , ze bedzie nas jeszcze wiecej .....i ci kochani ,.. co tu sa z Marta i tylko czytaja ! Tak jak ja... .....
Marto !Jestesmy z Toba modlitwa ! To nasza pomoc.....Modlitwa!!!
Pozdrawiam
MODLITWA O UZDROWIENIE Z CHOROBY
OdpowiedzUsuńMODLITWA O UZDROWIENIE Z CHOROBY Boże, który jesteś Stwórcą człowieka oraz Panem życia i śmierci, bądź uwielbiony! Jeśli jest Twoją wolą, Panie, abym wyzdrowiał, to uwolnij mnie od tej choroby. Niech Duch Święty, którego otrzymałem w sakramencie chrztu i bierzmowania, pomoże mi przyjąć Twoją świętą wolę. Niech On mnie prowadzi; niech mnie obdarzy męstwem, abym potrafił przyjąć i dźwigać Twój krzyż. Uwielbiam Cię, Panie, za wszystkie łaski, którymi mnie obdarzyłeś i ciągle obdarzasz. Chce wykonać do końca zadanie, jakie mi zleciłeś. Przez zasługi twojego Syna, który cierpiał na krzyżu, proszę Cię: obdarz mnie zdrowiem ciała i duszy. Amen.
Przeczytaj proszę.
OdpowiedzUsuńKochani większość z was zna historie Marty , chorej na białaczkę. Marzenie Marty się spełniło, wróciła do Polski i jest w otoczeniu swojej rodziny - dzięki wam. Marta dalej dzielnie walczy o życie, dając nam piękne świadectwo wiary (www.ksiezniczkasniegu.blogspot.ie). Obecnie Marta przebywa w szpitalu, ponieważ zrobił się jej skrzep i ma podawane zastrzyki rozrzedzające krew. Zrobiono jej punkcje, która wykazała, że są komórki rakowe w kręgosłupie i dostaje chemie w kręgosłup.
,, To było naprawdę bolesne i jest do teraz i będzie jeszcze długo. Nie wiem, jak przez to przejdę , naprawdę nie wiem ...moje plecy są tak obolałe i głowa również. Proszę Boże pomóż mi...,, tak pisze Martunia na swoim blogu.
Kochani zbierzmy się we wspólnej modlitwie, za Martę, prosząc Boga o cudowne uzdrowienie Marty. By nasza Matka Boska uprosiła swego syna o cud, o życie dla Marty. Niech nasz Pan usłyszy nas i wysłucha naszej prośby.
Proponuje żeby każdy w niedziele 16.12.12 o godz. 21 (w Polsce 22)w swoim domu zapalił świeczkę w oknie i zmówił za Martę jedną dziesiątkę różańca (Tajemnica trzecia Radosna Boże Narodzenie). Wybrałam tę tajemnicę ze względu na czas, czas Narodzenia Jezusa. Boże Narodzenie jest czasem radości, nowego życia, czasem pełnym miłości. Niech dzięki naszej modlitwie, modlitwie Marty, Pan nas wysłucha i ten czas Świąt Bożego Narodzenia będzie radosną nowiną dla Marty.
Kochani kopiujcie i ślijcie w świat, zbierzmy jak najwięcej ludzi!